Aleksander Jęch, koszykarz PGE Spójni Stargard: Na pewno ciężki mecz, tutaj ciężki teren. Pierwsza połowa, na pewno mieliśmy problem ze zbiórką w obronie, przez co właśnie Noteć miała dużo szans po zbiórkach w ataku. W drugiej połowie poprawiliśmy tą część i dało to efekty.
Marek Popiołek, trener PGE Spójni Stargard: Wiedziałem, że dzisiaj przede wszystkim musimy dać dużą energię, mądrość w grze i mieć chłodną głowę w trudnych momentach. Wiedzieliśmy, że takie nadejdą. Zespół Noteci był dzisiaj bardzo zmotywowany. To jest, uważam, że naturalne w sytuacjach, kiedy przychodzi nowy trener. Zwłaszcza, że Noteć miała dwa tygodnie pełne do tego, żeby się przygotować do tego meczu. Nie wiedzieliśmy, czego się taktycznie spodziewać. Oczywiście też komplet publiczności, myślę, że niósł tę ekipę w wielu momentach, ale cieszę się, że my pokazaliśmy taką dojrzałość w końcówce. Poprawiliśmy te zbiórki, o których mówił Olek, w drugiej połowie, ale w końcówce ręka nie zadrżała. Nasz atak był dobry, skuteczny i koniec końców odnieśliśmy bardzo cenne zwycięstwo. Oczywiście dziękuję też naszym kibicom, którzy tłumnie za nami jeżdżą, gdziekolwiek byśmy nie grali. To też daje nam taką dodatkową motywację, energię i oby to szło w dobrą stronę w naszym przypadku. Obyśmy wygrywali kolejne spotkania. Noteci życzę wszystkiego najlepszego i myślę, że też będzie odnosić sporo zwycięstw, bo nikomu tutaj łatwo nie będzie wygrać.
Szymon Sobiech, koszykarz KSK Qemetica Noteci Inowrocław: Uważam, że to spotkanie mimo jakichś drobnych niedociągnięć zagraliśmy na bardzo dobrym poziomie. Niestety nie zatrzymaliśmy strzelców, co zaskutkowało tym, że ten mecz kończymy jako drużyna przegrana. Natomiast jestem ogromnie dumny z chłopaków, z tego jak przepracowaliśmy ten miniony okres, okres przedświąteczny i poświąteczny. Jak drużyna zareagowała na obecną sytuację, jestem z nich ogromnie dumny. Uważam, że to w jaki sposób pracujemy tylko może zaprocentować w przyszłości. Myślę, że w następny rok kalendarzowy wejdziemy już z dużo lepszym bilansem, dużo lepszą energią. Tego sobie, jak i kibicom, z pewnością życzę.
Krzysztof Szubarga, trener KSK Qemetica Noteci Inowrocław: Nie możemy na swoim boisku tracić tyle punktów, ponad 90 straconych punktów, jest ciężko wygrać spotkanie. Gdzieś rozmawialiśmy, że musimy zatrzymać strzelców Karolaka i Szmita, niestety nie udało nam się. W pierwszej połowie mieli 6 na 6 za 3 punkty, później też w tej obronie wyglądaliśmy troszeczkę słabiej. Wiedzieliśmy, że ci shooterzy trafiają. Nie byliśmy tak ciasno w defensie, jak byśmy chcieli. Myślę, że ofensywnie też możemy zagrać lepsze spotkanie, mimo tego, że rzuciliśmy prawie 90 punktów. Nie oszukujmy się, kilka akcji było takich, że do końca nie wiedzieliśmy, co robić. Na to potrzeba czasu, żeby to wszystko zaczęło dobrze funkcjonować. Myślę, że czas działa na naszą korzyść. Przygotowujemy się myślami do następnego meczu. Robimy analizę, wyciągamy te rzeczy, które są do poprawy. Będziemy się przygotowali do następnego spotkania, bardzo ważnego w Kołobrzegu.
Jak Szymon powiedział, chłopcy dobrze zareagowali na sytuację, która zaistniała. Było widać, że bardzo im zależy. Były też takie sytuacje, że byliśmy, nazwijmy to, troszeczkę overagresywni. Byliśmy za bardzo agresywni i przez to traciliśmy punkty, bo chcieliśmy coś zrobić ponad stan. Za bardzo przycisnąć zawodnika, który jest bardziej driverem, a my chcieliśmy wywrzeć na nim presję. Przegrywaliśmy pojedynki jeden na jeden z zawodnikami, z którymi mieliśmy troszeczkę trzymać dystansu i pressować ich mądrze.
Myślę, że ta pierwsza liga jest na tyle wyrównana, że z każdym zespołem można walczyć o zwycięstwo. Taki mamy cel i tak będziemy się przygotowywać do każdego spotkania. Ja też chciałbym bardzo podziękować kibicom za doping przez cały mecz. W tą wiarę, że w czwartej kwarcie wrócimy do spotkania, w której też kibice nam pomogli i dodali skrzydła w pełnym momencie. Na pewno byłoby super, gdybym zadebiutował i wygrał w Inowrocławiu. Niestety tak się potoczyło, że przegrywamy, ale jestem pełen optymizmu i wierzę w tą drużynę, że możemy iść do przodu.
Byliśmy skupieni na poprawie swojej gry i przygotowaniu się do Spójni. Myślę, że trener asystent już na pewno jest przygotowany pod kątem Kołobrzegu, także na pewno dzisiaj wieczorem siadamy do materiału, który mamy. Tego czasu dużo nie mamy teraz, bo gramy już trzeciego, już można powiedzieć, że dzisiaj wieczorem zaczynamy myśleć o następnym przeciwniku. Myślę, że tego trzeciego będziemy przygotowani, żeby pojechać do Kołobrzegu i powalczyć o zwycięstwo.
