Darko Radulović, trener SKS-u Fulimpex Starogard Gdański: Najpierw chciałbym wyrazić wdzięczność wobec fanów, którzy przyjechali ze Starogardu. Oczywiście fani Astorii również stworzyli bardzo dobrą atmosferę, to był fajny wieczór. Co do meczu, uważam, że pokazaliśmy dziś wielki charakter, zagraliśmy bez dwóch wysokich graczy z pozycji 4 i 5 – Mateusz Bartosz i Damian Jeszke. Zanotowaliśmy więcej zbiórek w ofensywie niż rywale, co pokazuje naszą chęć zwycięstwa. W pierwszej połowie mieliśmy problem z agresywnością, ale w drugiej połowie sobie z tym poradziliśmy – graliśmy odważniej, z większym skupieniem i zasłużyliśmy na tę wygraną. Przyjechać tu nie w pełnym składzie i wygrać z jedną z najlepszych drużyn w lidze, to duże osiągniecie i jest potwierdzeniem na to, że nasze miejsce w tabeli nie jest przypadkiem.
Sebastian Kowalczyk, koszykarz SKS-u Fulimpex Starogard Gdański: Na początku też bym chciał zacząć od tego, że Bydgoszcz, jak i nasz zespół, plus kibice tutaj stworzyli niesamowity spektakl. Naprawdę grać przy takiej atmosferze to jest coś wspaniałego i zawsze będę to powtarzał, że tak naprawdę mecze koszykówki bez kibiców są tak naprawdę niczym. Pierwsza połowa troszeczkę, nie chcę powiedzieć, że nie byliśmy gotowi, bo byliśmy świetnie przygotowani na taką presję zespołu z Bydgoszczy, ale źle odpowiedzieliśmy trochę na to. Natomiast w drugiej połowie powiedzieliśmy sobie w szatni parę ważnych informacji, że musimy wyjść mocniej, musimy być bardziej przygotowani na tę fizyczność i to, jak zespół zareagował po przerwie, plus spokój, który zachowaliśmy, naprawdę tutaj czapki z głów. Jeszcze raz podziękowania dla naszych kibiców za tak liczne przybycie i na koniec nie wiem dlaczego, ale Damian Jeszke poprosił mnie o pozdrowienia, więc bardzo go pozdrawiam, tęsknię za nim i chciałbym, żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia i do gry, oczywiście razem z Mateuszem Bartoszem.
Grzegorz Skiba, trener Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz: Gratulacje dla drużyny z Kociewia. Zagrali bardzo twardo, konsekwentnie przez cały mecz. Trafili trudne rzuty w drugiej połowie, w czwartej kwarcie i przełamali nas. My niestety z 11-procentową skutecznością za trzy punkty. Pierwszy raz nam się to zdarzyło, a zdarzają się takie mecze, więc trudno. Nie znaleźliśmy innego sposobu, żeby ten mecz, powiem kolokwialnie, przepchnąć. Trudno. Dziękujemy naszym kibicom. Dziękujemy kibicom ze Starogardu. Niestety przegraliśmy też deskę w ataku. W naszej obronie 14 zbiórek na naszej desce, z czego 20 punktów drużyna przeciwna miała. Z naszej strony niestety po 12 zbiórkach w ataku nie zdobyliśmy żadnego punktu, więc to też jest do przemyślenia, do analizy. Trudno, tak się zdarza. Przedświąteczny mecz, zakładaliśmy, że będzie to inaczej wyglądało, ale cóż taki jest sport. Nieraz się wygrywa, nieraz przegrywa, więc materiał do analizy będzie. Teraz trochę przerwy, odsapniemy chwileczkę, naładujemy akumulatory i 3 stycznia gramy z Sokołem Łańcut. Świat się na tym nie kończy, więc mam nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski i dużo nauki z tej porażki będzie.
Zdrowych, pogodnych, rodzinnych, ciepłych świąt dla wszystkich naszych kibiców, wszystkich kibiców koszykówki i dla wszystkich drużyn koszykarskich i przede wszystkim zdrowia dla zawodników, żeby omijały ich kontuzje w nadchodzącym roku.
Wojciech Dzierżak, koszykarz Enea Abramczyk Astorii Bydgoszcz: Dziękuję bardzo kibicom za stworzenie fantastycznej atmosfery na meczu dla naszych kibiców, zarówno jak i dla kibiców ze Starogardu, bo super się gra przy takiej atmosferze. Co do samego meczu, to zaczęliśmy ok. Myślę, że fajnie fizycznie, tak jak chcemy grać przez cały mecz i właśnie w tej drugiej połowie, w trzeciej kwarcie nie odpowiedzieliśmy na tę fizykę, na tę fizyczność drużyny ze Starogardu. Zrobiliśmy ten krok w tył, a nie, żeby dorównać, czy zrobić ten krok w przód jeszcze i odpowiedzieć na tę fizyczność. To pierwsza rzecz, a druga rzecz, że za dużo strat, bo aż 17 i w tych kluczowych momentach właśnie te kilka strat może zaważyło o tym wyniku. Mamy teraz czas, troszeczkę więcej czasu, żeby też odpocząć i dokładnie zanalizować to, co się tutaj wydarzyło i też mamy czas, żeby dokładnie się przygotować na następny mecz z Łańcutem. Na koniec chciałbym jeszcze życzyć wszystkim Wesołych Świąt w zdrowiu i w spokojnej atmosferze.
