Jakub Koelner: Udowodniliśmy sobie, że możemy wygrywać

,

Lista aktualności

Jakub Koelner: Udowodniliśmy sobie, że możemy wygrywać

Po czterech porażkach z rzędu WKK Active Hotel Wrocław nareszcie mógł cieszyć się z wygranej! Podopieczni trenera Łukasza Dziergowskiego pokonali na wyjeździe Novimex Polonię 1912 Leszno, 74:64. Sprawdźcie, co po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy i zawodnicy obu drużyn.

Obraz

,

 

Łukasz Dziergowski, trener WKK Active Hotel Wrocław: Dzień dobry, przede wszystkim to gratuluję zespołowi z Leszna, bo to jest bardzo niewygodny i silny rywal z bardzo dobrymi zawodnikami, także wiedzieliśmy, że tutaj się gra bardzo ciężko, szczególnie, że w sierpniu graliśmy tutaj co prawda pierwszy mecz sparingowy w sezonie przygotowawczym i tutaj nas zniszczyli, można powiedzieć. Także to było też chyba dodatkową taką motywacją, żeby tutaj pokazać, że umiemy grać w koszykówkę, szczególnie, że ostatnie mecze byliśmy w jakimś takim dołku i musieliśmy się po prostu podnieść z tego dołka. Jeśli chodzi o mecz, no cóż, wygraliśmy zaangażowaniem, zespołowością, takim trzymaniem się razem w trudnych momentach i to zaprocentowało.

Wszyscy byli sfokusowani na tym, żeby ten mecz wygrać, mimo, że czasami było tak, że coś nie wyszło, coś nam uciekło i dzięki temu, że właśnie taki mecz się dzisiaj nastąpił, to myślę, że coś się w tej drużynie po prostu ruszyło i myślę, że z czasem będzie coraz lepiej, także cieszę się z tego bardzo. Słowa uznania też, poza tym, że dla całego zespołu, to przede wszystkim dla Bruno Chalickiego, który dzisiaj dał fenomenalną obronę, praktycznie wyłączył Michella z gry i naprawdę dał z siebie maksimum energii, tak jak Michał Kroczak również. Generalnie cały zespół był bardzo dobrze nastawiony bojowo i energetycznie, także z tej dobrej obrony wyszedł potem lepszy atak, także gratuluję chłopakom, naprawdę mogą być z siebie dumni, bo po trzech czy czterech meczach przegranych z rzędu to nie jest wcale takie proste, żeby wrócić i być takim zaangażowanym na 100% i wierzyć do końca w zwycięstwo. Szczególnie jeszcze, że nie trafiliśmy 20 osobistych w tym meczu, co też nam trochę podcinało skrzydła, ale mimo wszystko byliśmy, tak jak mówię, sfokusowani i skoncentrowani na tym, żeby wygrać i tak się stało.

Jakub Koelner, koszykarz WKK Active Hotel Wrocław: Zgadzam się z trenerem, że w końcu było to zaangażowanie, także to chyba nasz pierwszy taki mecz, gdzie zagraliśmy faktycznie przez 40 minut na 100% w obronie i nie było jakiegoś gapiostwa, nie było czegoś takiego, że dwie, trzy osoby dawały z siebie maksa, pozostałe odpoczywały, tylko cała piątka pracowała i to widać po wyniku, bo 64 punkty stracone na wyjeździe to naprawdę super wynik i mimo właśnie przestrzelania tylu rzutów wolnych i zmarnowania wielu okazji spod kosza, no to wygrywamy dość spokojnie i mam nadzieję, że ten nasz impuls w defensywie przejdzie na kolejne spotkania, bo skuteczność była dramatyczna w naszym wykonaniu, także po prostu pokazaliśmy, udowodniliśmy sobie, że możemy po prostu wygrywać, jeżeli obrona jest na dobrym poziomie. Osobiście to się cieszę zawsze z przyjazdu do Leszna, spędziłem tu jeden, bardzo dobrze wspominam ten sezon, także chyba sam się trochę spaliłem, bo skuteczność z gry była nie najlepsza, ale starałem się w jakichś innych aspektach dać od siebie wszystko i trzymam kciuki za Leszno, bo bardzo lubię to miejsce i fajny jest tutaj koszykarski vibe.

Maciej Dudzik, trener Novimex Polonii 1912 Leszno: Bardzo ciężki mecz, bardzo agresywny, na kontakcie non-stop, praktycznie przez 40 minut na kontakcie i niestety dwa punkty jadą do Wrocławia dzisiaj. Walczyliśmy od samego początku, staraliśmy się realizować nasze założenia, natomiast w pewnym momencie agresywna gra drużyny z Wrocławia wybiła nas troszeczkę z rytmu, co spowodowało, że wyszli na prowadzenie, którego już potem nie oddali. Bolą takie przestoje w meczu, bo nie może być tak, że wychodzimy na trzecią kwartę i zaczynamy tą kwartę 0-7, czy w czwartej kwarcie przez 6 minut nie zdobywamy punktu. Tak nie może być, mimo to, że są otwarte pozycje piłka nie znajduje drogi do kosza i to nie dotyczy tylko i wyłącznie rzutów z dystansu, ale nawet gdzieś tam rzutów spod kosza. Drużyna z Wrocławia dzisiaj w pierwszej połowie była 20 razy na linii rzutów wolnych, łącznie w meczu 37. Dużo, dużo. W drugą stronę my byliśmy tylko 20 razy. Myślę, że to też miało duży wpływ na to, jak przebiegało to spotkanie i jaki jest końcowy wynik.


Daniel Soroka, koszykarz Novimex Polonii 1912 Leszno: Przede wszystkim chciałem pogratulować drużynie z Wrocławia i podziękować kibicom za doping. Co do meczu, nie byliśmy skuteczni z dystansu, tylko 6 trójek na skuteczności 22% na naszej hali. Gramy z przestojami w ataku. Tak jak trener powiedział na początku czwartej, kwarty, chyba przez 6 minut nie potrafimy zdobyć żadnych punktów i kończymy mecz z 64 oczkami na naszej hali. Jest to dość słaby wynik i myślę, że ta agresywność drużyny z Wrocławia zaważyła o wyniku tego meczu.