Rafał Knap: Zawsze mówię, że diabeł położył ogon na obręczy

,

Lista aktualności

Rafał Knap: Zawsze mówię, że diabeł położył ogon na obręczy

Osłabiona brakiem Jalena Sullingera, Artura Niemca i Jakuba Osińskiego KKS Polonia Warszawa przegrała w Pelplinie z Decką, 57:79. Gospodarze ponownie nie mogli być zadowoleni ze swojej skuteczności z linii rzutów wolnych, ale trener Rafał Knap widzi w tej kwestii światełko w tunelu.

Obraz

,

 

David Torrescusa, trener KKS Polonii Warszawa: Przede wszystkim gratulacje dla Pelplina, grali tak, że musieli wygrać dzisiejszy mecz. Zrobili wszystko co powinni byli zrobić, by dziś wygrać. Cieszę się, że zawodnicy, którzy w minionym sezonie grali w Polonii, dobrze się prezentują, grają dobrze. Jestem z nich dumny, że radzą sobie świetnie, szacunek dla nich. Jesteśmy w trudnej sytuacji, pięciu zawodników zostało w domach. Spośród tych, których mamy do dyspozycji, kilku narzeka na drobne urazy, powinni odpocząć, ale nie mogą, bo nie mamy więcej zawodników. Jest ciężko, ale nie lubię wymówek. Po raz drugi z rzędu nie zaczynamy meczu najlepiej, nie realizujemy wcześniej nakreślonego planu na mecz, ale po raz kolejny pokazaliśmy nasz charakter, walczyliśmy, wygraliśmy trzecią kwartę, a to w naszej obecnej sytuacji sprawia małą radość, ale na pewno całościowo nas nie cieszy. Przez większość tego meczu nie byliśmy w grze o zwycięstwo, musimy to poprawić. Jestem dumny z chłopaków, bo walczyli, zawsze sobie to mówimy, musimy walczyć do samego końca. Musimy się teraz zregenerować i mam nadzieję, że niedługo będziemy mieć już do dyspozycji pozostałych zawodników.


Jakub Zalewski, koszykarz KKS Polonii Warszawa: Na wynik meczu duży wpływ miał szybki atak ekipy z Pelplina, za duża liczba strat z naszej strony, co właśnie spowodowało te szybkie ataki, punkty z kontrataków. W grze 5 na 5 udało nam się ich zatrzymać ze względu na naszą obronę strefową. Mamy te swoje problemy, nie mamy nominalnego rozgrywającego, to wpływa na organizację gry w ataku. Nie jest ona tak płynna, jak powinna być. Mimo to chcę podziękować wszystkim chłopakom, nie poddajemy się, próbujemy wyjść i wygrać mecz. My nie przyjeżdżamy, żeby myśleć o tym czy o tamtym. Wychodzimy i gramy tymi ludźmi, których mamy. Gdybyśmy mieli mniejszą liczbę strat i zatrzymali te szybkie ataki, może by była szansa się zbliżyć do drużyny z Pelplina. Chciałem podziękować wszystkim, bo niektórzy grają też z bólem. Mam nadzieję, że jeżeli ta sytuacja się poprawi u nas, to będziemy pokazywać z powrotem tę grę, którą graliśmy wcześniej.

 

Maciej Nagel, koszykarz Decki Pelplin: Na początku chcielibyśmy podziękować kibicom. Naprawdę czuliśmy ich wsparcie. Chcielibyśmy podziękować rywalom za dobry mecz. Zwycięstwo było nam potrzebne, tak jak trener powiedział w szatni, tak jak tlen. Mimo, że mecz nie należy do tych, w których pada dużo punktów, bo skuteczność po obu stronach, jak tak patrzę, to nie wyglądała, jednak udało nam się dowieźć i z solidną obroną myślę, że tak naprawdę zamknęliśmy to spotkanie.

Rafał Knap, trener Decki Pelplin: Dołączę się do słów Maćka. Jeżeli chodzi o podziękowania, to zawsze nigdy tego dość, jeżeli chodzi o naszych kibiców, naszych wiernych kibiców, nowych kibiców, dzieciaczki, które przychodzą na ten mecz i przeżywają. Cieszymy się, że możemy dać im chwilę radości. Bardzo dziękujemy za wsparcie. Zawsze powinno się w sumie od tego zaczynać, bo to jest bardzo miło grać dla tych kibiców. No i co mogę powiedzieć, brak Sullingera na pewno zawęził im rotację, brak również Artura Niemca i Kuby Osińskiego na pewno dawało nam pewien handicap, ale ciężko się gra. Cały tydzień się przygotowujemy na zupełnie inny roster i nagle jest niespodzianka i rywal przejeżdża bez trzech podstawowych graczy.

Powiem tak, cieszę się, że nie było rozprężenia, jeżeli chodzi o moją drużynę, że nie zlekceważyliśmy przeciwnika, który jest bardzo fajną, fajnie zbudowaną drużyną, fajnie grającą i z ciekawymi rozwiązaniami. Dzisiaj nam troszkę przysporzyli kłopotów z tą zmienną obroną. Mogę powiedzieć tak, ja na pewno będę trzymał kciuki przede wszystkim za moją drużynę, ale także za Polonię Warszawą, bo jest to też młody team i widać, że idą do przodu, że z głową jest to wszystko zorganizowane i będą niebezpieczni w pełnym składzie, mówię całkowicie odpowiedzialnie, będą niebezpieczni dla każdego przeciwnika. Zresztą jak się nie mylę, Starograd ma tylko jedną porażkę i akurat w Warszawie, więc to też pokazuje jak mocna jest liga, a także jak mocną drużyną jest Polonia Warszawa

Co do rzutów wolnych, to widzę światełko w tunelu, bardzo mi pomógł w tym mój przyjaciel Michał Hlebowicki, który przyjechał dzisiaj na mecz, ponieważ zaczyna kadrę od poniedziałku. Przywiózł mi taki sok z gumijagód dla moich graczy. Audycja nie może zawierać lokowania produktów, więc nie mogę zdradzić do końca co to jest, ale proszę mi uwierzyć, potem już będzie tylko lepiej. Na pewno będziemy lepiej trafiać i dzięki Michał, że idealnie się wstrzeliłeś z prezentem. Tak mówiąc poważnie, wydaje mi się, że jest to sfera mentalna. Trenujemy rzuty wolne, trenujemy różne rozwiązania, ale zawsze są przerywniki rzutowe z rzutami wolnymi. Zwłaszcza teraz jest tego trochę więcej, bo jesteśmy ostatnią drużyną, jeżeli chodzi o procent rzutów wolnych, więc przeciwnicy będą musieli to wykorzystać. Nie wiem, na własnej hali nie trafiamy tylu wolnych i nawet Jayden, który ma całkiem niezły procent, trafia 6 na 12, to jest zły sam na siebie. Przecież wszyscy wiemy, że nie robi tego specjalnie. Ja mam powiedzenie i bardzo się z tego moi gracze śmieją, że zawsze mówię, że diabeł położył ogon na obręczy. Szkoda, że tylko nam, ale mam nadzieję, że niedługo mu ubijemy ten ogon i w końcu piłka będzie wpadać tak, jakbyśmy sobie tego życzyli.

Na pewno do każdej drużyny przygotowujemy się inaczej. Z tego co wiem, drużyna z Białystoku będzie miała nowego trenera, są po rozmowach z Robertem Witką, z Krzysiem Szubargą, z Wojtkiem Bychawskim. Z tego co się zorientowaliśmy, bardzo blisko podpisania umowy jest Kamil Piechucki. Wiadomo, jeżeli przychodzi nowa miotła, to zawsze jest troszkę łatwiej grać graczom, łapią oddech. Na pewno będzie to trudny mecz, ale obiecuję, że będzie to mecz walki i na pewno nie zlekceważymy przeciwnika. Będziemy starali się grać najlepszą koszykówkę, jaką potrafimy.