Maciej Dudzik, koszykarz Novimex Polonii 1912 Leszno: Na początku gratulacje dla gospodarzy, zagrali dzisiaj bardzo dobre spotkanie i nas rozstrzelali. Tak naprawdę nas rozstrzelali - 15 celnych trójek na 31 oddanych, 48,5%. Mamy nad czym pracować, bo nie możemy dopuścić do takiej sytuacji, żeby tyle otwartych rzutów drużyna przeciwna dostawała od nas. Ta obrona musi wskoczyć na wyższy poziom. Poza tym 101 punktów to jest strasznie dużo, nawet przy tak dobrze dysponowanej drużynie gospodarzy dzisiaj. Po trzech porażkach widać było dużą ambicję w grze drużyny z Inowrocławia, bardziej chcieli od nas wygrać to spotkanie, ta skuteczność też mocno pomogła. Wracamy do Leszna i od poniedziałku bierzemy się do ciężkiej pracy.
Stanferd Sanny, koszykarz Novimex Polonii 1912 Leszno: Podobnie jak trener podkreślił, rzuty trzypunktowe. Poza scoutingiem, poza tym, że cały tydzień się przygotowywaliśmy do tego spotkania, znamy się też z parkietu, znamy się też nazwiskami, wiadomo, są rotacje w różnych klubach więc zdecydowanie za dużo otwartych rzutów za trzy punkty, czyli obrona z naszej strony plus uważam, że też obrona w ostatnich minutach. Wiadomo, że to jest też adrenalina, emocje. Wszystko na jedną kartę.
U siebie jesteśmy groźni, natomiast brakuje jeszcze tych zwycięstw na wyjeździe, które będą niezbędne, żeby zrealizować nasz plan, czyli się utrzymać w pierwszej lidze. Nie pomaga też fakt, że praktycznie co tydzień ktoś jest kontuzjowany. Tutaj akurat pecha ma trochę w ostatnim czasie Kamil Zywert, który jest bardzo ważnym zawodnikiem w naszej rotacji. Jego brak po prostu widać na boisku. Brakuje nam zimnej krwi z pozycji numer jeden, no ale taki jest sport, na to ciężko coś poradzić. Kontuzje się zdarzają, jest to wpisane po prostu w ten zawód. Korzystając jeszcze z okazji, chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy bardzo licznie przyjechali dzisiaj do Inowrocławia i było ich słychać. Dopingowali nas przez całe 40 minut.
Piotr Lis, koszykarz KSK Qemetica Noteci Inowrocław: Przede wszystkim gratulacje dla nas, bo wiedzieliśmy jak ważny jest dla nas ten mecz, mecz z zespołem, gdzie gdzieś tam w tabeli byliśmy na równi. Cieszę niezmiernie. Podziękowania dla kibiców za wspaniały doping. W ciężkich momentach naprawdę wspierali nas i myślę, że to też pomogło doprowadzić ten mecz do końca. Cieszy mnie indywidualnie spotkanie, ale najbardziej cieszy zwycięstwo. Mecz w Łańcucie mógł się podobać, ale niestety przegraliśmy. Byliśmy trochę poddenerwowani i dzisiaj pokazaliśmy to, czego tak naprawdę oczekujemy od nas - 25 asyst. Myślę, że to mówi samo za siebie, rozumiemy się coraz lepiej. Myślę, że każdy wie co kto inny może robić i myślę, że to wygląda lepiej z meczu na mecz. Mamy jeszcze wiele do poprawy, ale pracujemy nad tym i cieszymy się z wygranej.
Przemysław Łuszczewski, trener KSK Qemetica Noteci Inowrocław: Również chciałem pogratulować moim zawodnikom, że dobrze wykonywali plan. Wiadomo, że przy takim zawodniku jak Mitchell to czasami ciężko bronić, zresztą każdy kto widział to wie. Jeszcze podziękowania dla kibiców, bo naprawdę chłopaki to czują, to wsparcie. Rozmawialiśmy ostatnio w zakładzie karnym. Szymon nawet się wypowiadał, że czujemy to. Nawet gdzieś tam bardziej czasami pod skórą, bo ta głowa musi być chłodna i skupiona na założeniach, które mamy przed meczem, ale dziękujemy kibicom za wsparcie. I jedna ważna rzecz, którą powiedziałem przed meczem zawodnikom - team, to jest najważniejsze. I później win. Za to gratuluję chłopakom, że dziewięciu zawodników punktowało.
Niektórzy mieli więcej zadań w obronie, niektórzy mieli trochę więcej rzutów w ataku, ale tak naprawdę to co powtarzam od początku sezonu - to w jednym meczu wyjdzie tak, w drugim meczu następny gracz rzuci swoje punkty, a da trochę więcej w obronie, więc to jest najważniejsze, że idziemy do przodu jako zespół. Tak jak Piotrek wspomniał, mimo niektórych mankamentów, mimo niektórych problemów, idziemy do przodu i chcemy być jak najlepszym, najlepszą wersją siebie, najlepszą wersją tego zespołu, który mamy.
Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym już w głowie nie miał kilku błędów, które popełniliśmy, które musimy naprawiać, no ale tak to jest, mamy co mamy. Następny cały tydzień po to, żeby się skupić na następnym przeciwniku. Ofensywnie było dobrze, w defensywie zawsze możemy być lepsi więc do tego będziemy dążyć.
