Kacper Mąkowski: Musimy dobić przeciwnika, a nie jak frajerzy oddać 30 punktów w jedną kwartę

,

Lista aktualności

Kacper Mąkowski: Musimy dobić przeciwnika, a nie jak frajerzy oddać 30 punktów w jedną kwartę

Świetna druga połowa meczu sprawiła, że Weegree AZS Politechnika Opolska pokonała Eneę Basket Poznań, 94:81. Na wysokości zadania stanęli liderzy ekipy trenera Michała Rutkowskiego, którzy łącznie zdobyli 79 punktów.

Obraz

,

Marcin Kloziński, trener Enei Basketu Poznań: Po pierwsze gratuluję zespołowi z Opola, gratuluję trenerowi Rutkowskiemu, trenerowi Turkiewiczowi, naprawdę wykonali świetną pracę w przerwie meczu i myślę, że wykonują w ogóle świetną pracę tutaj w Opolu. Wykonali świetną pracę w przerwie meczu i generalnie myślę, że poziom dobrej energii z jednej strony i złej energii z drugiej strony był nad wyraz widoczny. Niepokoi mnie ta sytuacja, która obecnie jest w naszym zespole, że kolejny raz, bo już czwarty w tym sezonie, tracimy bardzo łatwo prowadzenie i po prostu przestajemy w pewnych momentach grać w koszykówkę i to jest coś złego. Czy znajdziemy na to sposób? Wierzę, że tak.

Kacper Mąkowski, koszykarz Enei Basketu Poznań: Gratuluję drużynie gospodarzy zwycięstwa, wydaje mi się, że dobrze weszliśmy w mecz, prowadziliśmy do przerwy, nie wiem dlaczego zabrakło energii w drugiej odsłonie tego meczu. Prowadziliśmy na bardzo ciężkim terenie, w Opolu zawsze gra się bardzo ciężko. Prowadziliśmy i wyszliśmy bez energii, nie wiem dlaczego, musimy to zmienić ponieważ gdy jesteśmy na prowadzeniu musimy dobić przeciwnika, jeszcze bardziej powiększyć tą przewagę i zakończyć mecz, a nie jak frajerzy oddać 30 punktów w jedną kwartę i tak naprawdę można powiedzieć, że oddać całe prowadzenie, oddać 10 punktów przewagi dla Opola. Próbowaliśmy gonić, ale niestety nam się nie udało, zabrakło 13 punktów. Mimo, że zeszliśmy na jednocyfrową przewagę, to nie udało nam się tego odrobić.

Kacper Ambroziak, Weegree AZS Politechniki Opolskiej: Na początku chciałbym podziękować na pewno dużynie gości za dobry mecz, kibicom, którzy przyszli na halę, to jest zawsze wsparcie i dziękujemy za to. Cieszymy się, że seria trwa, to jest coś, że udało nam się przełamać tą serię, porażek, utrzymujemy ten rytm. Miejmy nadzieję, że następne spotkania to podtrzymają, co nie będzie łatwe, bo mamy dwa wyjazdy, z tego co pamiętam. Co do samego spotkania, na początku mieliśmy problemy, przegraliśmy pierwszą kwartę 7 punktami, druga kwarta nas już troszeczkę pobudziła, był remis 20-20. W połowie meczu w szatni zrozumieliśmy, że mamy problem, był problem z tym, że zbierali nam dużo piłek w ataku. Wyeliminowaliśmy to w drugiej połowie, dołożyliśmy punkty z szybkiego ataku. Zrobiliśmy bardzo dobrą przewagę, to jest świetny wynik, dorzuciliśmy trójki, zrobiliśmy przewagę, którą utrzymaliśmy już do końca spotkania, co nam czasami się nie udawało w wcześniejszych spotkaniach. To jest też bardzo ważny element, że to wyeliminowaliśmy. Statystyka, którą można pominąć, a bardzo cieszy to jest to, że wygrywamy punkty z pomalowanego o 20 punktów. To jest bardzo duża dominacja z naszej strony i to cieszy, że umieliśmy wykorzystać naszego Piotra Niedźwieckiego do tego. To pewnie głównie jego zasługa, tak samo jak Łukasza Kłaczka. Cieszy, że nasi liderzy utrzymywali spotkanie. Praktycznie równe zdobycze punktowe, 19-20-20-20. To jest coś, co pokazało, że jeżeli mamy zdrowy skład, to jesteśmy w stanie rywalizować z każdym i bić się o najwyższe cele.

Michał Rutowski, trener Weegree AZS Politechniki Opolskiej: Najpierw się odniosę od tego, co Kacper powiedział, bo chyba już powiedział wszystko, że już nie zostawił mi nic do powiedzenia. Także premierowa konferencja i tu Kacper od razu show. Gratuluję mojemu zespołowi, ponieważ czapki z głów za tą reakcję w przerwie. Wytłumaczyliśmy sobie w żołnierskich słowach, z czym mamy problem i na co nie możemy poświęcać energii, tylko skupić się na sobie i efekt był piorunujący, więc czapki z głów za reakcję po przerwie. Początek ospały, dużo niedokładności, nerwowości z naszej strony, niecelne dwa proste lay-upy, Kuba dwa osobiste, prosta przewaga 2-1 nieskończona i ten dystans siedmiu punktów się gdzieś tam utrzymywał. Po prostu weszliśmy ospale w mecz. Szukaliśmy jakichś dziwnych rzeczy dookoła. Nie skupiliśmy się na sobie, więc brawo dla mojego zespołu za tą reakcję. Drugie zwycięstwo, tak jak mówiłem. Mam nadzieję, że te mecze są początkiem czegoś fajnego dla nas.

Gratulacje dla zespołu z Poznania, trenera Klozińskiego, myślę, że spotkały się dwa zespoły, których bilans nie odzwierciedla tego jak grają i jaki mają potencjał. Zespół z Poznania to jest naprawdę bardzo dobry przeciwnik, bardzo dobrze grają, przyjemnie się na nich patrzy. Trener Kloziński wykonuje świetną robotę, to jest naprawdę zespół, który moim zdaniem podniesie się i będzie jeszcze piął się w górę tabeli.

Czy mamy zdrowy skład? Zdrowi liderzy, bo skład nie. Łukasz Kupczyński, dziękuję mu, zagrał, mimo że w tygodniu nie przeprowadził ani jednego treningu. Ma problem zdrowotny, więc dziękuję mu za to, że podjął rękawicę, bo nam brakuje ludzi na obwodzie. Brakuje Michała Szarbatke, brakuje Borysa Barana więc tych ludzi na obwodzie nam brakuje. Coraz bliżej żebyśmy byli w komplecie. Teraz przed nami tournée po Podkarpaciu, mecze w Rzeszowie i Łańcucie, bardzo ciężkie wyjazdy, ale pojedziemy tam pełni optymizmu

Dziękuję również kibicom, którzy wypełnili halę licznie, wspierają nas. Proszę o to, żeby ten zespół wspierać, bo naprawdę trudne momenty przed nami. Jesteśmy w trakcie, ale mam nadzieję, że jak się ze wszystkim uporamy, to naprawdę będziemy grać tylko lepiej.