43 punkty Polskiego Cukru w Pruszkowie, SKK nadal przegrywa
fot. mmks.siden.pl, Sławomir Kowalski

Lista aktualności

43 punkty Polskiego Cukru w Pruszkowie, SKK nadal przegrywa

Niedzielną formę rzutową zaprezentowały na Mazowszu dwie pierwszoligowe drużyny. Polski Cukier SIDEn trafiał w Pruszkowie z zaledwie trzydziestoprocentową skutecznością, a całe spotkanie ze Zniczem Basket zakończył z dorobkiem zaledwie 43 punktów. O cztery punkty więcej rzuciło w Siedlcach SKK, ale nie wystarczyło to drużynie Wiesława Głuszczaka do nawiązania walki ze Spójnią Stargard Szczeciński.
Obraz

Niepowtarzalnej szansy na dołączenie do czołówki rozgrywek nie wykorzystali koszykarze Polskiego Cukru SIDEn, rozgrywając w Pruszkowie fatalne zawody w ataku. Goście kompletnie nie radzili sobie z obroną rywali, a gdy nawet dochodzili do dobrych pozycji rzutowych pudłowali na potęgę. Jedynie Adam Lisewski zagrał na swoim stałym statystycznym poziomie, pozostali gracze w starciu z mazowiecką ekipą wypadli znacznie gorzej. Na tle młodych rozgrywających Znicza Basket słabo wypadli Łukasz Żytko i Karol Szpyrka, trafiając łącznie tylko 2 z 11 rzutów z gry, do tego notując więcej strat niż przechwytów i asyst. Najlepsze spotkanie wśród gospodarzy rozegrał Michał Kwiatkowski (19 pkt, 5 zbiórek i 3 asysty), który po raz pierwszy od czasu powrotu do Pruszkowa nie pojawił się na boisku w pierwszej piątce.

[mecz 12971]

Wiesław Głuszczak w pierwszych czterech spotkaniach rundy rewanżowej nie zdołał odmienić wyników SKK Siedlce. Mazowiecka ekipa nie wygrała żadnego z tych spotkań i obok BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski jest jedynym zespołem pierwszej ligi bez wygranej w tym roku. Starcie ze Spójnią gospodarze rozpoczęli od prowadzenia 5:0, ale później wiodło im się zdecydowanie gorzej. Kluczowa okazała się trzecia kwarta, w której przyjezdni triumfowali 24:9, mając duże problemy z zatrzymaniem byłego gracza SKK Łukasza Ratajczaka oraz Tomasza Stępnia. Siedlczanie w całym meczu popełnili aż o 14 strat więcej niż rywale i to głównie zadecydowało o tak wysokiej różnicy punktowej. 13 punktów, 7 zbiórek i 6 przechwytów miał Hubert Pabian.

[mecz 12974]

 

Wyniki sobotnich spotkań:

Dodatkowe pięć minut potrzebne było do wyłonienia zwycięzcy meczu MKS - AZS Radex. Do dogrywki doprowadził Łukasz Pacocha, trafiając po przechwycie w przedostatniej akcji meczu. Gospodarze dodatkowy czas gry rozpoczęli od dwóch trafień z dystansu Michała Wołoszyna, dzięki czemu zapewnili sobie kilkupunktową przewagę, którą utrzymali już do końca. MKS rozpoczął to spotkanie od zdecydowanej przewagi, ale w kolejnych fragmentach znacznie lepiej na boisku radzili sobie goście. Oprócz Łukasza Pacochy (20pkt), drugie udane spotkanie w tym roku rozegrał Łukasz Biela (21 pkt) - w przeszłości jeden z czołowych strzelców pierwszej ligi. 25 punktów i 8 zbiórek miał w drużynie Wojciecha Wieczorka skrzydłowy Marek Piechowicz.

[mecz 12972]

UMKS Kielce po raz kolejny w tym roku rozpoczął mecz na własnym parkiecie bardzo dobrze, ale wraz z upływem minut pozwolił rywalkom na przejęcie inicjatywy. Gospodarze ani razu w tym spotkaniu nie przegrywali i szczęśliwie potrafili utrzymać korzystny wynik do końca. Przyjezdnym nie pomogła lepsza niż zwykle skuteczność Pawła Hybiaka (14 pkt i 5/10 z gry) oraz najlepszy mecz w pierwszej lidze Michała Szydłowskiego (14 pkt i 4 zbiórki). Na uwagę zasługuje odrodzenie Marcina Wróbla (18 pkt, 7 zbiórek, 3 asysty i 2 bloki).

[mecz 12970]

Jakub Dłuski nie znalazł w sobotę godnego rywala pod koszem, dzięki czemu jego AZS WSGK Polfarmex bez większych problemów ograł Budimpex-Polonię Przemyśl. Silny skrzydłowy bądź środkowy Akademików nie tylko rzucił 30 punktów, ale do tego miał 16 zbiórek. Gospodarze wygrali pewnie, choć z powodu różnych problemów zdrowotnych nie zagrali trzej istotni gracze: Łukasz Kwiatkowski, Hubert Mazur oraz wyłączony z gry od dłuższego czasu Grzegorz Małecki. Do Kutna razem z zespołem "Niedźwiadków" przyjechał Grzegorz Kukiełka, ale na parkiet nie wyszedł.

[mecz 12969]

Lider Franz Astorii Mateusz Bierwagen przez 36 pierwszych minut spotkania rzucił tylko pięć punktów, a mimo to goście do ostatniej akcji meczu mieli szansę na wygraną w Lublinie. Bierwagen w ostatnich minutach uzyskał co prawda sześć punktów, ale rzutu na zwycięstwo swojego zespołu nie trafił. Marcel Wilczek rozegrał bardzo dobre spotkanie w polu trzech sekund, rzucając 18 punktów i zbierając 15 piłek. Wobec nieobecności Łukasza Wilczka więcej szansy na grę otrzymał Adam Pawelec, który razem z Michałem Sikorą miał po 7 asyst. Gospodarze nie byli w pełni zadowoleni z wygranej, bo nie udało im się uzyskać korzystnego bilansu w dwumeczu.

[mecz 12975]

PBS Bank Efir Energy w połowie trzeciej kwarty prowadził różnicą trzynastu punktów, ale nie zdołał utrzymać tej przewagi do końca i przegrał derby z NETO Sokołem. W obu zespołach nie brakuje zawodników, którzy w przeszłości mieli okazję grać w drużynie rywala, dzięki czemu zawody były jeszcze bardziej zacięte. W ostatnich akcjach meczu ciężar gry w ataku przejął na swoje barki Kacper Młynarski i okazało się to dobrym rozwiązaniem. 21-letni zawodnik, choć nie trafił w ostatnich 100 sekundach 3 z 6 rzutów wolnych, zdobył w tym czasie dla swojego zespołu pięć punktów, a zawody zakończył z dorobkiem 17. 8 asyst i 8 punktów w drużynie gości miał Kamil Łączyński.

[mecz 12973]

Koszykarze Śląska Wrocław nie zwalniają tempa w rozgrywkach ligowych. Podobnie jak w pierwszej rundzie gracze Tomasza Jankowskiego rozkręcają się z meczu na mecz, z minuty na minutę. BM Stal Stal praktycznie przez całe zawody przegrywała różnicą kilku punktów, a przewaga gości znacznie wzrosła po przerwie. Pierwszoplanową postacią BM Slam Stali w ataku był Filip Matczak (19 pkt, 8 zbiórek i 5 asyst), który nie zawsze dobrze rozumiał się jednak z kolegami. Tylko 23 minut na rzucenia 21 punktów potrzebował Marcin Flieger (8/12 z gry). Dla osłabionych w dalszym ciągu brakiem Wojciecha Żurawskiego była to czwarta porażka z rzędu.

[mecz 12976]

Adam Wall